Krowy należą do najbardziej maltretowanych zwierząt na ziemi. Te łagodne stworzenia rozwijają się w interakcjach społecznych i tworzą bliskie i długotrwałe relacje z członkami swojego stada. Półdzikie bydło wspólnie opatruje i pasie się, dzieli się jedzeniem i koordynuje swoje działania. W przypadku samic najbliższa i najsilniejsza więź, jaką tworzą, jest z ich cielęciem, a jednak ta więź jest wielokrotnie zrywana na fermach, powodując wielki niepokój zarówno u matki, jak i dziecka.
Jaki procent krów jest hodowanych fabrycznie?
Korzystając z danych ze spisu rolnictwa USDA z 2017 r., The Sentience Institute szacuje, że 70,4 procent krów w USA jest hodowanych fabrycznie.
Co to jest rolnictwo fabryczne?
To hodowla, chów i ubój zwierząt na skalę przemysłową. To system, który traktuje zwierzęta tak, jakby były komponentami fabryki, a nie osoby, które mają potrzeby emocjonalne, fizyczne i psychiczne i mogą cierpieć. Rolnictwo przemysłowe jest całkowicie bezwzględne. Potrzeby zwierząt są zaspokajane tylko wtedy, gdy pomagają zwiększyć zyski. Nic więcej się nie liczy.
Dlaczego rolnictwo fabryczne jest złe?
Jest to złe dla zwierząt, ponieważ kradnie im życie warte życia, odmawiając im naturalnych zachowań. Krowy nie mogą wędrować, paść się, wybierać partnera i wychowywać młodych. Nic nie jest pozostawione naturze. Prawie każda czynność – od przymusowej inseminacji, przez znakowanie, po usuwanie jednodniowych cieląt – powoduje cierpienie i stres.
Rolnictwo przemysłowe jest również szkodliwe dla środowiska. Hodowla zwierząt odpowiada za 14,5 procent wszystkich generowanych przez człowieka emisji gazów cieplarnianych i jako taka jest jedną z głównych przyczyn załamania się klimatu.
Niekorzystnie wpływa też na lasy. Karmienie zwierząt gospodarskich wymaga ogromnych ilości ziemi, ponieważ muszą one jeść znacznie więcej kalorii niż otrzymujemy w mięsie, mleku i jajach. Obecnie rolnictwo zwierzęce wykorzystuje 83 procent naszych pól uprawnych, ale dostarcza nam tylko 18 procent naszych kalorii. Co za strata! A to ma konsekwencje. Aby wyhodować wystarczającą ilość paszy dla tych miliardów głodnych gęb, potrzebujemy coraz więcej ziemi, a więc lasy deszczowe i inne cenne siedliska są niszczone. W ten sposób hodowla przemysłowa jest kluczowym czynnikiem wylesiania.
Kiedy siedliska są niszczone, dzikie zwierzęta są zabijane lub wypędzane. Tylko od 1970 roku ludzkość wymordowała 60 procent populacji dzikich zwierząt. Po raz kolejny kluczową przyczyną jest hodowla zwierząt. Obecnie spośród wszystkich ssaków na Ziemi 96 procent to ludzie i zwierzęta hodowlane, a dzikie ssaki to zaledwie 4 procent. Jeśli chcemy chronić dzikie przestrzenie i żyjące tam zwierzęta, musimy zakończyć hodowlę zwierząt i zacząć od najgorszego winowajcy – hodowli przemysłowej.
Jak długo krowy żyją w fermach przemysłowych?
Od godziny do dziesięciu lat, w zależności od tego, czy urodzili się na farmie mięsnej czy mlecznej, jakiej są płci i czego chcą od nich ludzie.
Samice używane do rozmnażania i porodu krów mięsnych będą prawdopodobnie żyły najdłużej i zostaną ubite, gdy ich płodność spadnie, często około dziesięciu lat, co stanowi połowę ich naturalnego okresu życia. Ich potomstwo zostanie ubite na mięso, zwykle przed ukończeniem trzeciego roku życia.
Samice krów hodowanych na ich mleko muszą być prawie cały czas w ciąży, ponieważ mleko jest przygotowywane specjalnie dla niemowląt. Matki znoszą straszliwy stres fizyczny i emocjonalny przez całe życie, a ich ciała załamują się w wieku około sześciu lat. Jeśli ich cielę jest samicą, może wejść w cykl mleczny razem z matką i żyć jeszcze kilka lat; jeśli jest mężczyzną, może zostać zastrzelony w ciągu kilku godzin od urodzenia.
Jak hodowane są krowy mleczne?
Krowy płci żeńskiej wykorzystywane do produkcji mleka są trzymane w więzieniach, często bez dostępu do pastwiska, i mogą narażać je na szereg bolesnych procedur, w tym znakowanie, oznaczanie jedzenia i usuwanie rogów. Krowy, podobnie jak ludzie, muszą być w ciąży, aby wyprodukować mleko, więc gdy osiągną wiek płodności, są sztucznie zapładniane. Dziewięć miesięcy później rodzi się ich cielę. Krowy to troskliwe, wychowujące, kochające matki, które desperacko chcą zaopiekować się młodymi. Ale w gospodarstwach mlecznych nie jest to dozwolone. Cielęta są im odbierane – potężna strata zarówno dla matki, jak i dla młodych, którzy na próżno wołają i wzywają się nawzajem. Powód? Nie możemy pozwolić, aby dziecko miało jedną kroplę mleka, którego pragniemy. I tak młode są zabierane, karmione substytutem mleka i hodowane na cielęcinę lub do stada mlecznego. Innych nie wolno w ogóle karmić; mogą po prostu zostać zastrzelone, a ich zrozpaczone matki się przyglądają.
A co z hodowlą wołowiny w fabryce?
Wiele krów mięsnych zaczyna życie na wybiegu, żerując i opiekując się dla siebie, ale
większość z nich jest przewożona ciężarówkami na fermy paszowe w ciągu pierwszego roku. Te młode zwierzęta mogą być napiętnowane, pozbawione rogów i wykastrowane, a wszystko to bez łagodzenia bólu. Na pastwisku tysiące zwierząt tłoczy się w kojcach, gdzie nie ma nic do roboty i nie ma dokąd się udać. W końcu, dlaczego rolnicy pozwoliliby im niepotrzebnie spalać żywność, skoro każdy funt zboża kosztuje ich pieniądze? I to jest całe ich życie, stojąc w ekstremalnych warunkach pogodowych, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, aż przyjedzie ciężarówka, która zabierze ich do rzeźni.
Co się dzieje z cielęciną cielęcą?
Cielęta hodowane na cielęcinę przez całe swoje krótkie życie żyją w maleńkich drewnianych skrzyniach, które poważnie ograniczają ruch. Są karmione substytutem mleka, który jest celowo ubogi w żelazo i błonnik, aby utrzymać zwierzęta w stanie anemii i bladość ciała. Czują się słabi i wyczerpani, ale niektórzy uważają, że smak ich mięsa jest ważniejszy od ich dobrostanu.
Te młode krowy, których mięśnie uległy zanikowi, są zazwyczaj ubijane w wieku około 18 tygodni, chociaż niektóre mogą mieć mniej niż trzy tygodnie. Ciała tych dzieci, znane jako cielęcina „bob”, są przekształcane w produkty niskiej jakości, takie jak hot dogi i zupy.
Okrucieństwo wobec zwierząt na fermach przemysłowych
Krowy cierpią nie tylko z powodu reżimu gospodarstw fabrycznych, ale dodatkowo cierpią z rąk robotników rolnych. W 2019 roku Animal Recovery Mission sfilmowało kopane, ciągnięte i brutalnie rzucane na ziemię cielęta na farmie mlecznej, podczas gdy ich zdesperowane matki dzwoniły i wołały, aż stały się ochrypłe. Te, które przeżyły, zostały umieszczone w klatkach dla cieląt, gdzie można było zobaczyć młode, wrażliwe zwierzęta walczące o oddech, gdy ulegały odwodnieniu i niedożywieniu w temperaturach, które wzrosły do 43 stopni.
Śledczy napisał, że widzieli pracowników, którzy „walili, kopali i dźgali krowy, czasami uderzając ich wymiona pazurami udojowymi lub popychając je metalowymi rurkami i miotłami. Kiedy krowy w linii udojowej nie współpracowały, sfrustrowani pracownicy zginali i łamali kości ogonowe krów za karę. Na co dzień krowy z zainfekowanymi oczami, połamanymi krwawiącymi ogonami, zainfekowanymi wymionami i łożyskami poporodowymi zwisającymi z ich ciał były zmuszane do pracy w systemie rotacyjnym”.
To nie jest odosobniony przypadek. Dochodzenia w Meksyku, Wielkiej Brytanii, Indiach, Australii, Kanadzie i Włoszech wykazują podobne nadużycia, podczas gdy liczba dochodzeń w USA stale rośnie.
Krowy są karmione tylko w celu zwiększenia wydajności
W systemie fabrycznym istnieje bardzo proste równanie:maksymalna wydajność przy minimalnym nakładzie =największe zyski. I tak wycina się każdy róg, aby przy jak najmniejszych nakładach finansowych uzyskać jak najwięcej mięsa lub mleka. Krowy nie mogą się poruszać, ponieważ jest to strata energii! Są karmione tanią sztuczną paszą, niezależnie od tego, czy nie jest ona dobra dla ich układu pokarmowego. Są impregnowane, rodzące i ubijane we wcześniej ustalonych terminach, aby zapewnić maksymalne zyski i płynny proces. Gdyby można było uzyskać mleko i mięso bez karmienia krów, wiesz, że tak się stanie. W obecnej sytuacji obliczenia są starannie wykonane i otrzymują absolutne minimum potrzebne do uzyskania maksymalnej wydajności.
Zatłoczone partie
Pewien hodowca bydła tak pisze o warunkach na fermach:„Gorniki dla bydła zostały porównane do zatłoczonych średniowiecznych miast z otwartymi kanałami i duszącym powietrzem – różnica polega na tym, że stanowiska paszowe mają antybiotyki, aby utrzymać mieszkańców przy życiu. ”
Z tysiącami zwierząt w jednym miejscu, odpady zatruwają ziemię i powietrze, ziemia może być przemoczona, powodując problemy z kopytami, a choroby mogą łatwiej przenosić się ze zwierzęcia na zwierzę.
Reprodukcja wymuszona
Krowy są sztucznie zapładniane, aby mieć pewność, że zajdą w ciążę w dniu zapewniającym optymalną produkcję cieląt i mleka. Ten proces odbywa się jedną ręką w odbycie krowy, aby manipulować jej szyjką macicy, podczas gdy drugą wkłada się do pochwy słomkę nasienia. W hodowli zwierząt nie ma nic naturalnego, nawet reprodukcja.
Zmuszony stać i spać na łajnie
Krowy na pastwiskach produkują od jednej do dwóch ton obornika na zwierzę rocznie, a obszary te nie są często sprzątane. W większości gospodarstw hodowlanych nie ma miejsca, w którym zwierzęta mogłyby uciec od odpadów. Nie mają wyboru, muszą w nim stać i w nim spać.
Zabroniono wypasu
Krowy są doskonale przystosowane do wypasu i mają cztery przedziały w żołądku, aby umożliwić im strawienie tej włóknistej trawy, ale na pastwiskach nie widzą nawet jej źdźbła. Pewien rolnik pisze, że ziarno, którym są karmione, wywołuje u nich chorobę, ale ze względu na antybiotyki, które są karmione, wraz z „ładunkiem do przyczepy” z sodą oczyszczoną, aby przeciwdziałać kwasowi, zwykle nie powoduje to ich śmierci.
Piszą:„Niemniej jednak kwasica u zwierząt jest przewlekła, powodując dyskomfort, a czasami zagrażającą życiu chorobę. Nagła śmierć z powodu wzdęcia jest często wymieniana jako przyczyna strat bydła; zwierzęta mogą wykazywać oznaki dyskomfortu, kopiąc się w boki lub tupiąc, i mogą umrzeć w ciągu godziny; jednym lekarstwem jest zmuszenie rurki do przełyku, aby uwolnić uwięziony gaz. Innym stanem spowodowanym przez dietę są ropnie wątroby, które występują u 13-32% bydła poddanego ubojowi.
„Pomimo wszystkich problemów zdrowotnych i dodatkowych kosztów związanych z utrzymywaniem zwierząt przed śmiercią z powodu ich diety, przemysł nadal karmi kukurydzę, ponieważ szybko tuczy bydło i ponieważ jest to najtańsza pasza – i jest tania, ponieważ uprawy kukurydzy są dotowane z pieniędzy podatników. ”
Chore krowy są pozostawione na śmierć
Nie wszystkie krowy przetrwają w tych przerażających warunkach. Leczenie weterynaryjne nie jest tanie, więc podejmujemy decyzję:czy warto leczyć tę krowę? Jeśli jest bardzo chory lub bardzo młody, odpowiedź może brzmieć nie, w takim przypadku po prostu zostaną pozostawieni na śmierć.
Transport
Krowy mogą być transportowane kilka razy w ciągu swojego życia:z wybiegu na aukcję, na pastwisko, a następnie na ubój. Stłoczone na ciężarówkach mogą być transportowane przez wiele dni bez jedzenia, wody i odpoczynku. Wielu załamuje się i umiera w upale. Na mrozie krowy mogą czasem przymarzać do boków ciężarówki. Nic dziwnego, że wielu nie przeżyje.
Rozwijaj różne choroby
Krowy mogą cierpieć na szereg chorób, z których niektóre mogą przenosić się również na ludzi. Należą do nich wąglik, E.coli, lamblioza, leptospiroza i wścieklizna. Najczęściej cierpią na choroby układu oddechowego, kulawizny, zapalenie sutka i biegunkę. Antybiotyki, które otrzymują rutynowo, aby utrzymać je przy życiu, przyczyniają się do rozwoju opornych na antybiotyki bakterii, które zabijają ludzi.
Ekstremalny stres
Krowy cierpią z powodu silnego stresu fizycznego i emocjonalnego w wyniku leczenia na fermach. Zamknięcie, nienaturalna dieta, powtarzające się wymuszone ciąże i utrata młodych, okaleczenia, transport, ekstremalne temperatury i narażenie na patogeny powodują nadmierny stres dla tych wrażliwych zwierząt.
Kulanie
Kulawizna jest powszechna w stadach mlecznych. Jest to spowodowane infekcjami, takimi jak ochwat, a dodatkowo pogarsza złe odżywianie i długie przebywanie na twardych podłogach. John Webster, emerytowany profesor na Uniwersytecie w Bristolu w Wielkiej Brytanii porównał ból do zmiażdżenia paznokci w drzwiach, a następnie do stania na tych palcach godzinami.
Zapalenie sutka
Mastitis to infekcja bakteryjna wymienia, która powoduje bolesny obrzęk lub stwardnienie. Często przypisuje się to niehigienicznym, ciasnym i słabo wentylowanym warunkom życia, podczas gdy uraz wrażliwych tkanek strzyków spowodowany przez dojarki również jest czynnikiem predysponującym.
Mleko od zakażonych krów ma znacznie wyższą liczbę komórek somatycznych. Kiedy krowa jest zarażona, ponad 90 procent komórek somatycznych w jej mleku to „neutrofile”, zapalne komórki odpornościowe, które tworzą ropę. Z mastitis tak powszechnym u krów mlecznych, nie ma sposobu, aby go uniknąć. Według dr Michaela Gregera przeciętna filiżanka mleka w Stanach Zjednoczonych zawiera do jednej kropli ropy.
Problemy z reprodukcją
Krowy są zmuszane do granic biologicznych i poza nią. Kulawizna, smutek, narażenie na patogeny i wyczerpanie zbierają swoje żniwo. Mogą poronić młode lub nie być w stanie zajść w ciążę. Bezpłodna krowa jest bezużyteczna gospodarczo i te krowy są beznamiętnie wysyłane na rzeź. Niepłodność jest jednym z głównych powodów, dla których krowy wykorzystywane do mleka są „ubijane”.
Genetyczne mutacje krów mlecznych
Dążenie do większej wydajności mleka ma również wpływ na płodność. Naukowcy odkryli genetyczną korelację między zwiększoną wydajnością a obniżoną płodnością. Krótko mówiąc, im więcej ich prosimy, tym bardziej ich ciała się psują. Nasze dążenie do rozmnażania krów o większej produktywności ma dla nich bardzo wysoką cenę. A może i dla nas…
W Stanach Zjednoczonych wstrzykiwanie krowom bydlęcego hormonu wzrostu jest legalne, aby hodować jeszcze więcej mleka. Jego stosowanie jest zabronione w Unii Europejskiej, Kanadzie i innych krajach ze względu na obawy dotyczące jego związku z rakiem.
Jak może wpływać na środowisko?
Przeżuwacze uwalniają gazy niszczące klimat w ramach swoich naturalnych procesów trawiennych, a także w oborniku. Nie jest to problem z bydłem żyjącym na wolności, ale jest to poważny problem teraz, gdy wyhodowaliśmy prawie miliard zwierząt na fermach przemysłowych. Ze wszystkich produktów zwierzęcych wołowina powoduje zdecydowanie najwięcej szkód. Jest tak źle, że nawet wołowina z pobliskiej farmy jest wciąż sześciokrotnie gorsza dla planety niż owoce przywiezione z drugiego końca świata. Naukowcy z Oxford University odkryli, że nawet najmniej zrównoważone mleko roślinne jest nadal lepsze dla planety niż najbardziej zrównoważone mleko krowie.
Ogromne ilości odpadów wytwarzanych przez krowy to kolejny sposób, w jaki hodowla zwierząt niszczy planetę. Jest go tak dużo, że nie można go spryskać ziemią, ale jest przechowywane w gigantycznych „lagunach”, ale wypłukuje i dostaje się do cieków wodnych, gdzie zanieczyszcza i zatruwa. Może zabijać rzeki i tworzyć martwe strefy oceaniczne, powodując zakwity glonów, które usuwają cały tlen z wody. Nic nie może przetrwać.
Jak zabija się krowy w fermach przemysłowych?
Chore krowy można zabijać na fermach przemysłowych za pomocą pistoletu lub bełtu. Krowy, których ciała zostaną zjedzone – w tym ciała krów mlecznych – zostaną zabite w rzeźni.
Tam, po męczącej podróży, zwierzęta zostaną rozładowane, poprowadzone przez „wyścig” – często przy użyciu silnej siły przeciwko tym łagodnym stworzeniom. Pojedynczo zostaną ogłuszeni wysuwanym pociskiem wycelowanym w ich mózgi, a następnie podniesieni przez tylną nogę i poderżnięci im gardła.
Statystyki krów hodowlanych
- W Stanach Zjednoczonych jest ponad 9 milionów krów mlecznych, z których każda produkuje do 100 funtów mleka dziennie
- Krowy mleczne muszą mieć cielę co 12 miesięcy, aby utrzymać płynność mleka
- Pół miliona cieląt płci męskiej jest hodowanych i zabijanych każdego roku na cielęcinę – są to niemowlęta przykute łańcuchami, słabe i anemiczne, po odebraniu ich matkom
- Skrzynie, w których są trzymane, mają zazwyczaj nie więcej niż 2,5 stopy szerokości.
- Standardowa ubojnia wołowiny może ubić do 400 zwierząt na godzinę
- W 2019 r. w Stanach Zjednoczonych ubito 33 miliony krów na wołowinę
Co możemy zrobić?
Łatwo jest zapobiec cierpieniu krów. Po prostu musimy przestać je jeść! Możemy przestawić się na kupowanie burgerów roślinnych, hot-dogów i mielonego mięsa oraz wybór mleka roślinnego, takiego jak owsiane, ryżowe czy sojowe. Te małe zmiany mogą sprawić ogromną różnicę.
Wniosek
Nie ma wątpliwości, że krowy strasznie cierpią, ponieważ chcemy tego, co mają:ich potomstwa, ich ciał lub mleka. I wydaje się, że nie ma cierpienia zbyt straszliwego, by im zadać. Wiemy, że matka rozdzielona z młodymi to jeden z najgorszych losów, jakie mogą spotkać każdego, a jednak takie emocjonalne tortury są rutyną dla krów na farmach mlecznych.
Nie musi tak być. Każdy z nas jest zdolny do współczucia, a nasza rola w zapobieganiu temu cierpieniu jest prosta. Przejście na żywność pochodzenia roślinnego to jeden z najpiękniejszych, pełnych miłości i współczucia wyborów, jakich możemy dokonać