Napoje energetyzujące, takie jak Red Bull, stały się powszechnym środkiem pobudzającym dla ludzi, którzy starają się zachować produktywność w dzisiejszym społeczeństwie. Badanie z 2015 r. opublikowane w International Journal of Health Sciences wykazało, że w 2013 r. roczne spożycie napojów energetycznych osiągnęło prawie 6 miliardów litrów w 160 krajach. Badanie wykazało również, że konsumpcja napojów energetycznych wśród młodych ludzi rośnie, a napoje stały się drugim najczęściej używanym suplementem diety wśród młodych ludzi, przy czym 30% pije je regularnie.
Napoje energetyczne nie są jednak pozbawione ryzyka. Według National Center for Complementary and Integrative Health liczba wizyt na izbie przyjęć związanych z napojami energetycznymi podwoiła się w latach 2007-2011. Jedna na 10 z tych wizyt doprowadziła do hospitalizacji pacjenta. Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom donoszą, że napoje energetyczne, takie jak Red Bull, mają skutki uboczne, takie jak odwodnienie, lęk i problemy związane z sercem, w tym niewydolność serca.
To powiedziawszy, wydaje się, że spożywanie Red Bulla może przynieść pewne korzyści. Badania wykazały, że stosowanie Red Bulla i napojów energetycznych może poprawić funkcjonowanie mózgu i pomóc ludziom zachować czujność, gdy są zmęczeni (za pośrednictwem Healthline). W rezultacie zrównoważenie korzyści i zagrożeń związanych z Red Bullem może być wyzwaniem dla kobiet w ciąży, które mogą być przyzwyczajone do zastrzyku energii w ciągu dnia.
Co muszą wiedzieć ciężarne matki
Nawet wśród osób, które nie są w ciąży, kofeina jest bardzo popularna, a około 90% Amerykanów spożywa ją w jakiejś formie codziennie (za pośrednictwem Kuakini Health System). Wśród kobiet w ciąży pozostaje popularny, a badanie opublikowane w 2020 roku w Trends in Endocrinology and Metabolism wykazało, że 70% kobiet nadal spożywa kofeinę podczas ciąży. Niektóre z kobiet profilowanych w badaniu spożywały od 300 do 500 miligramów dziennie, co odpowiada 3-5 filiżankom kawy.
Napoje energetyczne są bardzo bogate w kofeinę, a 16-uncjowa puszka Red Bulla zawiera 143 miligramy (za pośrednictwem Departamentu Rolnictwa USA). Jak wykazało badanie z 2008 roku opublikowane w American Journal of Obstetrics and Gynecology, kofeina i ciąża nie mieszają się dobrze. Badanie wykazało, że zwiększona dzienna dawka kofeiny w porównaniu z brakiem kofeiny wiązała się z większym ryzykiem poronienia. Ponadto badanie z 2021 r. opublikowane w Critical Reviews in Food Science and Nutrition wykazało związek między spożyciem kofeiny a niską masą urodzeniową.
W 2020 r. naukowcy z Centrum Badań nad Zdrowiem Matki i Płodu Tommy'ego na Uniwersytecie w Manchesterze opublikowali badanie, które wykazało, że kobiety spożywające napoje energetyzujące miały zwiększone ryzyko urodzenia martwego dziecka (za pośrednictwem Uniwersytetu w Manchesterze). W rzeczywistości prawdopodobieństwo urodzenia martwego dziecka było 1,85 razy większe niż u kobiet, które tego nie zrobiły.
Nadal możesz uzyskać zastrzyk energii podczas ciąży
Jeśli jesteś w ciąży i masz ochotę na kofeinę, dobrą wiadomością jest to, że nie musisz całkowicie z niej rezygnować (za pośrednictwem Healthline). American College of Obstetricians Gynecologists sugeruje nie więcej niż 200 miligramów kofeiny dziennie, co zwykle odpowiada jednej lub dwóm filiżankom kawy.
Herbata może być dobrą alternatywą w czasie ciąży, ale należy wziąć pod uwagę czynniki, które należy wziąć pod uwagę zarówno w przypadku herbat ziołowych, jak i nieziołowych (za pośrednictwem American Pregnancy Association). Herbaty nieziołowe mają ogromne korzyści z przeciwutleniaczy, ale kofeina jest problemem, ponieważ średnia filiżanka herbaty zawiera od 40 do 50 miligramów kofeiny. Jeśli chodzi o herbaty ziołowe, są one naturalnie wolne od kofeiny, ale nie ma wystarczających dostępnych danych na temat bezpieczeństwa różnych ziół i wpływu, jaki mogą mieć na płód.
Chociaż ta puszka Red Bulla może nie być na stole, jeśli nadal masz ochotę na zastrzyk kofeiny w ciągu dnia podczas ciąży, porozmawiaj ze swoim lekarzem i dowiedz się, w jaki sposób możesz się podnieść bez szkody dla siebie siebie lub swojego dziecka.