Jestem eko-dietetykiem i oto 5 produktów spożywczych, które obecnie znajdziesz w moim koszyku

Jeśli jesteś podobny do mnie, wycieczka do sklepu spożywczego może Cię przytłoczyć. Wybory są nieograniczone; jest zamieszanie co do tego, co jest „zdrowe” lub „niezdrowe”; i o tak, to jest cała ta rzecz gotowania. Co więcej, wielu z nas zadaje sobie teraz pytanie:„Jak to, co jem, wpływa na planetę?” Może wystarczyć, że pobiegniesz z powrotem do domu i po prostu zamówisz.

Na szczęście często jest tak, że to, co wspiera środowisko, jest również dobre dla twojego zdrowia. Jako eko-dietetyk, myśląc o wyborach żywieniowych, konsekwentnie zwracam uwagę na środowisko. Pamiętam również o wpływie, jaki intensywne praktyki rolnicze i zagrożone środowisko mogą mieć na zawartość składników odżywczych w naszej żywności.

Nierozerwalny związek między zdrowiem planety a zdrowiem osobistym informuje o wszystkim, co robię, w tym o tym, co kładę na własnym talerzu.

Za każdym razem, gdy kupuję jedzenie, pamiętam, że nasze środowisko jest w tarapatach.

Jeśli jeszcze nie wiesz, nasz obecny przemysłowy system żywnościowy i rolniczy jest nie tylko odpowiedzialny za blisko jedną trzecią globalnych emisji gazów cieplarnianych, ale jest także jedną z głównych przyczyn wylesiania, utraty różnorodności biologicznej, skażonej wody i powietrza oraz erozja gleby. Chociaż niektóre grupy żywności mają bardziej miękki ślad, nie chodzi tylko o co rośnie, alejak że uprawiana jest żywność, która może mieć negatywny lub pozytywny wpływ na środowisko.

Żywność pochodzenia roślinnego zużywa mniej zasobów niż żywność pochodzenia zwierzęcego. Ponadto kupowanie przedmiotów uprawianych przy użyciu praktyk organicznych lub regeneracyjnych, które wykorzystują mniej chemikaliów i wykorzystują techniki budowania gleby, takie jak uprawa okrywowa, kompostowanie i płodozmian, może również mieć wpływ na naszą zmagającą się z problemami Matkę Ziemię.

Zdrowa gleba nie tylko ma większą zdolność do magazynowania węgla i jest odporna na ekstremalne warunki pogodowe, ale ma tendencję do wytwarzania zdrowszych roślin. Różnorodność w naszym systemie żywnościowym ma również kluczowe znaczenie dla zachowania bioróżnorodności w przyrodzie, która ma fundamentalne znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego i zwiększenia spektrum składników odżywczych, do których mamy dostęp.

Jak to wpływa na to, co przynoszę do kuchni.

Mając to wszystko na uwadze, oto pięć produktów spożywczych, które zwykle lądują w moim koszyku. Są łagodniejsze dla środowiska, a także pakują odżywczy cios, którego szukam:

1. Ciecierzyca

Te piękne rośliny strączkowe zużywają bardzo mało zasobów naturalnych i są pełne składników odżywczych. Ponadto „wiążą azot” w glebie, co oznacza, że ​​przy pomocy przyjaznych mikroorganizmów usuwają azot z powietrza i przenoszą go do gleby, gdzie może być wykorzystany jako naturalny nawóz. Bonus:te klejnoty są również łatwe w portfelu. Jedna filiżanka dostarczająca blisko 15 gramów białka i 14 gramów błonnika kosztuje zwykle około 1 USD.

Jak z tego korzystam: Dodaję je do sałatek, zup, frytek i tak… smoothies!

2. Fioletowe marchewki

Nie wszystkie marchewki są pomarańczowe! Te obfite warzywa korzeniowe mają niewielki ślad wodny, zwłaszcza gdy są uprawiane ekologicznie, i dostarczają licznych witamin, minerałów i związków ochronnych zwanych karotenoidami. Mają również dłuższy okres przydatności do spożycia niż wiele warzyw, co czyni je pomocnymi członkami zespołu w ograniczaniu marnowania żywności, które również przyczyniają się do powstawania gazów cieplarnianych. Mam zaszczyt móc je kupić na moich lokalnych targowiskach, dzięki czemu mogę stwierdzić, że zostały wyhodowane bez żadnych pestycydów i nie przejechały więcej niż 100 mil.

Jak z tego korzystam: Upiekę je, ugotuję na parze lub zjem na surowo w wielu posiłkach i przekąskach przez cały tydzień.

3. Warzywa morskie

Warzywa morskie, takie jak wodorosty, zostały nazwane źródłem pożywienia o zerowym nakładzie, ponieważ nie potrzebują ziemi, nawozów ani wody (poza naturalnym środowiskiem). Pomagają również skorupiakom w tworzeniu grubszych muszli, pochłaniają dwutlenek węgla i mogą poprawić jakość wody. Ponadto oferują bogactwo minerałów i odrobinę białka oraz korzystne tłuszcze omega-3.

Jak z tego korzystam: Jajka i ryż posypuję wodorostami nori (często zawijane wokół sushi) lub ubijam prostą sałatkę z wodorostów wakame z olejem sezamowym i octem ryżowym, aby uzyskać cotygodniową miksturę z warzywami morskimi.

4. Nasiona konopi

Nasiona konopi to maślane i pyszne nasiona, które do uprawy wymagają bardzo mało ziemi i wody. Wytwarzają 19 razy mniej emisji dwutlenku węgla niż porównywalna porcja białka z konwencjonalnie hodowanej wołowiny. Są również doskonałą rośliną okrywową, która buduje zdrowie w glebie (a nasi zapylacze też je uwielbiają).

Jak z tego korzystam: Te roślinne źródła białka mogą być pysznym dodatkiem do płatków owsianych, jogurtu i pesto. Lub po prostu włóż je do ust jako część przekąski!

5. Kasza gryczana

Ta odporna na suszę uprawa jest podstawą moich szafek. Uwielbiam włączać go do posiłków przez cały tydzień, aby wesprzeć bioróżnorodność w naszym systemie żywieniowym i wydobyć mnie z własnej ryżowej rutyny. Kiedy tylko mogę, kupuję grykę ekologiczną, nie tylko ze względu na glebę, ale także dlatego, że korzystne dla roślin substancje chemiczne w tej uprawie są zwykle wyższe, gdy stosuje się mniej insektycydów/herbicydów.

Odkąd zacząłem pracować z Big Bold Health, stałem się wielkim fanem kaszy gryczanej himalajskiej, bliskiej kuzynki gryki, i mąki, którą pomagają w produkcji. Ta niezwykle pożywna roślina jest uprawiana przy użyciu przyjaznych dla klimatu technik rolnictwa regeneracyjnego, które odżywiają glebę i chronią środowisko. Poza tym robi z tego wrednego naleśnika z jagodami!

Jak z tego korzystam: Będę cieszył się kaszą gryczaną w „misce z fasolą i ziarnami”, podaję ją razem z jajkami lub wrzucę do dowolnej zupy, aby uzyskać dodatkowy, orzechowy smak.

Na wynos.

Pracuję nad dniem, w którym wszystkie powyższe elementy będą bardziej dostępne, niedrogie i znane większej liczbie osób. Tymczasem jedzenie z myślą o planecie jest dla mnie koniecznością i nie podlega negocjacjom. Na szczęście korzyści płynące ze środowiska również wspierają moje samopoczucie.