Pragnienie jedzenia jest dla większości z nas codziennością, a kiedy traktujemy je jako zawiły język między ciałem, mózgiem i duchem, a nie coś, co należy urazić lub zignorować, mogą być niezwykle przydatne w poprawie zdrowia.
Wyzwanie związane z pragnieniami polega na tym, że musisz wiedzieć, jak je przetłumaczyć, a to nie przychodzi łatwo. Większość z nas spędziła życie ignorując wewnętrzne sygnały płynące z naszych ciał, wmawiając nawet od dzieciństwa, że ból głowy oznacza, że potrzebujemy Tylenolu, niewiele więcej. Prawdopodobnie nie nauczono nas uważać, że być może jemy coś, co nasze ciało nie lubi, albo że musimy pić więcej wody; że objawem był inteligentny i znaczący sygnał pochodzący z naszych ciał.
Fantastyczną rzeczą jest to, że sygnały są zawsze dostępne i można uzyskać do nich dostęp w dowolnym momencie, jeśli zdecydujemy się słuchać, nawet jeśli ignorowaliśmy je przez wiele lat.
Uzdrowienie przepaści między ciałem a umysłem jest trudne, ale wykonalne i na szczęście istnieje mnóstwo informacji, które pomogą twoim pragnieniom nadać sens na poziomie fizycznym. Jednak zawsze istnieje duchowy składnik naszych pragnień, a czasami zadanie połączenia tego, co fizyczne z naszym większym doświadczeniem życiowym i emocjami, jest ogromne.
Kiedy rozważamy duchowe przesłanie w naszym fizycznym doświadczeniu, pragnienia niestety nie zawsze są tym, czym się wydają. Pragnienia, które wydają się uczciwe – że nasze ciała mówią nam, czego potrzebują, aby dobrze funkcjonować – mogą w rzeczywistości być przeciwieństwem tego, co potrzebujemy do leczenia. Zachcianki mogą pojawić się, gdy wyzwalana jest nasza podatność lub na przykład, aby załagodzić samonegujące nawyki żywieniowe i niepewność. Organizm może również wywoływać apetyt na jedzenie, tak jak na narkotyk, szukając tymczasowego „haju” od składników chemicznych.
To co najmniej skomplikowane.
Chociaż tęsknoty za poszczególnymi pokarmami mają znaczenie same w sobie, poniżej przedstawiamy podział trzech podstawowych (i powszechnie pożądanych) smaków, które mogą pomóc Ci dostrzec fizyczne, umysłowe i duchowe znaczenie tego, po co sięgasz:
Słodycz
Pragnienie słodyczy odnosi się na poziomie fizycznym do komórek ciała, które nie otrzymują wystarczającej ilości energii. Cukier jest szybkim źródłem energii i organizm o tym wie. Zmniejszona produkcja energii komórkowej może wystąpić z powodu braku minerałów niezbędnych do prawidłowego wydzielania insuliny i wrażliwości (chrom, magnez i cynk są często niskie u prawie każdego i mogą naprawdę pomóc zmniejszyć zapotrzebowanie na cukry i inne węglowodany) lub kwas tłuszczowy niedobór skutkujący wadliwą komunikacją wewnątrzkomórkową.
Słodycz jako przeżycie emocjonalne jest często pożądana, gdy nie jesteśmy w stanie przetworzyć smutku; kiedy mamy nadzieję tymczasowo zatuszować nasze niskie punkty odrobiną cukru. Niezależnie od tego, czy postrzegamy to doświadczenie na poziomie biochemicznym (odnoszącym się do doświadczenia z brakiem serotoniny, neuroprzekaźnika zorientowanego na przyjemność, który jest niski, gdy jesteśmy smutni, ale stymulowani słodkimi smakami), czy bardziej duchowym (że wyglądamy dosłownie dla „słodkich” doświadczeń życiowych, które również stymulują wydzielanie serotoniny) robi różnicę na świecie. Na poziomie fizycznym musimy coś zjeść, podczas gdy duchowo to pragnienie można zaspokoić dowolną liczbą przyjemnych doświadczeń życiowych. Wyzwaniem jest sprawdzenie, czy pragnienie można zaspokoić, biorąc gorącą kąpiel lub masaż, czy też siedząc w naturalnym otoczeniu i pozwalając, by piękno świata zatopiło się w nim.
Istnieje różnica między słodyczą, która leczy, a słodyczą, która tymczasowo bandażuje.
Słone
Pragnienie zasolenia jest często fizycznie związane z nerkami, nadnerczami i równowagą wodną, którą kontrolują w organizmie.
Kiedy stres jest obecny i intensywny przez wystarczająco długi czas, nadnercza ulegają wyczerpaniu i zmniejszają wytwarzanie aldosteronu, hormonu, który pomaga zatrzymywać sód. Osoby o wysokim poziomie stresu często będą łaknąć soli, ponieważ ich ciało próbuje uzupełnić to, co zostało utracone. Wsparcie nadnerczy w postaci biodostępnej witaminy B5, ziół adaptogennych (różeniec górski, żeń-szeń syberyjski, bazylia i inne), a nawet gruczołów nadnerczy może pomóc w naprawie i zrównoważeniu układu neuroendokrynnego i zmniejszeniu głodu soli, podobnie jak redukcja stresu i joga. Tęsknota za solą może być również związana z niedoborem jodu, ponieważ jest to sposób, w jaki organizm domaga się naturalnych minerałów z morza.
Nadmiar i ciągły stres życiowy, który prowadzi do wyczerpania nadnerczy, jest jednak często oznaką oporu przed „przepływem”. Głód soli wskazuje, że próbujemy „utwardzić się”, ponieważ jesteśmy przytłoczeni i przestraszeni; używamy soli jako rodzaju zmineralizowanej fortyfikacji, myśląc, że twardość i siła są tym, czego potrzebujemy, aby poradzić sobie z jakimkolwiek doświadczeniem. Problem polega na tym, że chociaż sól może tymczasowo naprawiać równowagę wodną i wzmacniać nasze rezerwy na stres, to nie działa na dłuższą metę, a twardość, którą chcemy osiągnąć, kończy się jedynie tworzeniem odporności, a nie leczeniem.
U podstaw tego pragnienia leży możliwość znalezienia akceptacji bez barykadowania lub kontrolowania naszego stanowiska w życiu; znaleźć siłę w zaufaniu, elastyczności, zamiast jeszcze bardziej narzucać nasze mury. Pragnienie soli można zaspokoić, potwierdzając nasze zaufanie do procesu naszego życia; pracując nad uważnością i akceptacją oraz wzmacniając się płynnością, a nie twardością.
Tłusty
Pragnienie masła orzechowego (z jakiegoś powodu powszechnego wśród joginów), olejów lub smażonych potraw często wiąże się z niedoborem wapnia. Głód jest często konkretnie dla tłuszczów nasyconych (nawet jeśli nie możemy tego do końca wyrazić), ponieważ są one niezbędne do utrzymania gęstości kości i utrzymania wapnia w organizmie. To dość niewiarygodne, gdy obserwujemy zmiany u klientów, gdy równoważą spożycie minerałów i wkrótce odkrywają, że ich masło z orzechów nerkowca wystarcza na dłużej niż dwa dni w domu. Głód tłuszczowy może być również dość prosty w ich motywacji i wskazywać na fizyczne pragnienie dobrej jakości NNKT dla równowagi hormonalnej i stabilności komórkowej:tłustych ryb, oleju z ogórecznika, świeżych olejów z nasion.
Jest jednak różnica między delikatnym pragnieniem dobrych tłuszczów a możliwością wdychania masła migdałowego w ciągu trzech dni…
Trawienie tłuszczu następuje w obecności żółci, którą wytwarza wątroba. Kiedy mamy tendencję do spożywania zbyt wielu tłustych potraw, ponieważ ciągle ich pragniemy, a następnie stwierdzamy, że górna część brzucha jest wzdęta i niewygodna, za bardzo rzuciliśmy wyzwanie wątrobie. Ponieważ wątroba jest fizycznym siedliskiem osobistej mocy – trzecią czakrą – to tak, jakbyśmy spożywali te trudne pokarmy, ponieważ jeszcze nie zaakceptowaliśmy naszej własnej wagi i czujemy potrzebę utrzymania pełnej rzeczywistości naszej mocy zgniecionej przez fizyczny dyskomfort. W tym przypadku nasze pragnienia pochodzą z naszego zranionego ego, które chce utrwalać stare rany i zmniejszone poczucie własnej wartości.
Zaakceptowanie własnej autentyczności i ważności uwalnia naszą moc, ale musimy tego chcieć, żądać. Sprzeciwiając się normom społecznym, które najczęściej kultywują niepewność, możemy wiedzieć, że jesteśmy godni i niesamowici nie dlatego, że pasujemy do konkretnego pudełka, ale dlatego, że jako autentyczne jednostki jesteśmy niezbędnym wkładem do całości. Wyrażając nasze doświadczenia i lepiej rozumiejąc siebie, można zobaczyć, jacy naprawdę jesteśmy piękni i ile musimy dać światu. To uwalnia ograniczenia w naszym poczuciu osobistej mocy i ogólnej funkcji wątroby.
I nasze uzależnienie od masła orzechowego.