Tu, w Stanach Zjednoczonych, wzdrygamy się na myśl, że delfiny mogą być w menu, ale w niektórych krajach jest to bardzo powszechne, nawet jeśli w większości krajów jest to tematem tabu. Teraz wygląda na to, że konsumpcja zwierząt takich jak wieloryby, delfiny i manaty rośnie w biednych krajach z powodu spadku połowów ryb przybrzeżnych. Ludzie szukają innych źródeł mięsa.
Według New Scientist, Martin Robards z Wildlife Conservation Society na Alasce i Randall Reeves z Okapi Wildlife Associates w Quebecu w Kanadzie opracowali pierwszy kompleksowy raport na temat rodzajów i liczby ssaków morskich spożywanych każdego roku. Przeanalizowali około 900 źródeł i odkryli, że w ciągu ostatnich czterech dekad zmniejszyła się liczba wielorybów na dużą skalę. To dobra wiadomość dla wielorybów, ale inne ssaki morskie wciąż są w niebezpieczeństwie. Może bardziej z tego powodu.
Przy braku innych źródeł białka mniejsze walenie są również spożywane w miejscach takich jak obszary przybrzeżne Afryki Zachodniej, Peru, Brazylia, Kolumbia, Trynidad i Tobago, Madagaskar, Sri Lanka, Indie, Filipiny i Birma. W rzeczywistości, od 1970 do 2009 roku, co najmniej 92 gatunki waleni zostały zjedzone przez ludzi. Będziemy musieli obserwować spadek połowów przybrzeżnych i rozsądnie byłoby zacząć szukać sposobów na zwiększenie populacji, zanim więcej gatunków zostanie zagrożonych z powodu naszego zapotrzebowania na mięso.